Obsadzanie kluczowych stanowisk w instytucjach publicznych na Dolnym Śląsku ponownie wywołuje pytania o powiązania polityczne. Przykładem są nominacje Edwarda Szewczaka na prezesa Sanatoriów Dolnośląskich i Magdaleny Wdowiak-Urbańczyk do rady nadzorczej tej samej spółki.
Szewczak, który od stycznia 2025 roku kieruje spółką należącą do województwa, wcześniej pełnił funkcję rzecznika prasowego prezydenta Wałbrzycha Romana Szełemeja. Podobnie jak wcześniejsze przetasowania na tym stanowisku, jego wybór wpisuje się w schemat politycznych roszad, które od lat dominują w strukturach Dolnego Śląska.
Nie mniejsze emocje budzi dołączenie do rady nadzorczej Magdaleny Wdowiak-Urbańczyk, dyrektorki Departamentu Spraw Społecznych we wrocławskim magistracie i bliskiej współpracowniczki wiceprezydent Renaty Granowskiej z Platformy Obywatelskiej. Wątpliwości dotyczą nie tylko jej powiązań politycznych, ale także wykształcenia.
Collegium Humanum i polityczne powiązania
Sprawę nominacji Wdowiak-Urbańczyk jako pierwszy nagłośnił dziennikarz Marcin Torz, który na platformie X (dawniej Twitter) napisał:
🟥 „KOLEJNA ODSŁONA SKANDALU Z COLLEGIUM HUMANUM!! PLATFORMA AKCEPTUJE DYPLOMY LEWEJ UCZELNI?!”
Wdowiak-Urbańczyk ukończyła Collegium Humanum – uczelnię, wokół której toczy się śledztwo korupcyjne. W mediach pojawiły się doniesienia o procederze handlowania dyplomami, a prowadzone przez CBA i prokuraturę postępowania doprowadziły do zatrzymań, w tym byłego europosła Ryszarda Czarneckiego oraz byłego rektora uczelni, Pawła C. Zarzuty obejmują m.in. przyjmowanie korzyści majątkowych w zamian za wydawanie dyplomów bez wymaganego procesu edukacyjnego.
W listopadzie 2024 roku prezydent Wrocławia, Jacek Sutryk, został zatrzymany przez CBA pod zarzutem wręczenia łapówki w wysokości 50 tysięcy euro za uzyskanie dyplomu MBA z Collegium Humanum. Prokuratura zarzuca mu, że uzyskany w ten sposób dyplom wykorzystał do objęcia stanowisk w radach nadzorczych spółek miejskich, co przyniosło mu korzyści finansowe w wysokości około 230 tysięcy złotych. Sutryk zaprzecza oskarżeniom i odmówił rezygnacji z urzędu.
Polityczne nominacje w Sanatoriach Dolnośląskich
Sanatoria Dolnośląskie to kolejny przykład instytucji, gdzie zmiany kadrowe budzą kontrowersje. W styczniu 2025 roku prezesem spółki został Edward Szewczak, wcześniej rzecznik prezydenta Wałbrzycha Romana Szełemeja.
Szewczak zastąpił Tomasza Maciejowskiego, który objął stanowisko prezesa za rządów PiS w sejmiku wojewódzkim. Według dostępnych danych, za jego kadencji wartość aktywów spółki wzrosła, a jej wyniki finansowe się poprawiły, jednak jego nominacja również była odbierana jako część politycznych roszad.
Wałbrzych i szerszy kontekst politycznych nominacji
Nie tylko Wrocław zmaga się z politycznymi nominacjami w spółkach publicznych. Wałbrzych i inne miasta Dolnego Śląska również nie są wolne od tego mechanizmu. W 2024 roku nowy zarząd Wałbrzyskiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej „Invest Park” został obsadzony głównie przez działaczy Polskiego Stronnictwa Ludowego, co ponownie wzbudziło dyskusję o wpływie polityki na zarządzanie publicznymi instytucjami.
Wielu spółek wojewódzkich dotyczy ten sam schemat – nominacje nie wynikają z otwartych konkursów, lecz są efektem politycznych układów. Zmiany kadrowe w instytucjach gospodarczych na Dolnym Śląsku częściej są efektem układów i politycznych przetasowań – niezależnie od tego, która partia aktualnie rządzi.
Czy takie mechanizmy kadrowe są nieuniknione, czy jednak mieszkańcy Dolnego Śląska mogą domagać się większej przejrzystości? Może nadszedł czas na konkretne rozwiązania, które zapewnią, że o obsadzie kluczowych stanowisk będą decydować kompetencje, a nie polityczne układy?