Miejski Zakład Usług Komunalnych w Wałbrzychu ogłosił przetarg na dostawę czterech używanych autobusów z silnikiem diesla, mimo że władze miasta od lat konsekwentnie promują Wałbrzych jako lidera ekologicznego transportu publicznego. Nowe przetargowe zamówienie – realizowane poza rygorem ustawy o zamówieniach publicznych – dotyczy pojazdów z lat 2014–2017, o przebiegu do 650 tysięcy kilometrów i wyposażonych w silnik spełniający normę emisji Euro 6.
To zaskoczenie w kontekście dotychczasowej strategii miasta, która opierała się na stopniowym odchodzeniu od spalinowych autobusów na rzecz bezemisyjnych pojazdów wodorowych. Już kilka lat temu Wałbrzych ogłosił zakup nowoczesnych, kosztownych autobusów z napędem wodorowym. Pojazdy te miały być symbolem nowoczesnego, „zielonego” miasta. Dziś pytanie nasuwa się samo: czy flota wodorowa się nie sprawdza?
W dokumentacji przetargowej MZUK stawia nacisk przede wszystkim na cenę (60% punktacji) oraz na stan techniczny i estetyczny pojazdów. Autobusy mają być „estetyczne”, najlepiej w barwach żółto-czerwonych, ale nadal pozostają konstrukcjami napędzanymi tradycyjnym olejem napędowym. Kryteria oceny premiują m.in. jak najmniejszy przebieg i dłuższą gwarancję, jednak trudno nie odnieść wrażenia, że jest to zakup z konieczności, a nie z przekonania.
Trudno nie zapytać: czy środki unijne i krajowe na transport bezemisyjny już się wyczerpały? Czy miasto nie jest w stanie zrealizować kolejnych inwestycji w nowoczesny tabor? A może – choć nikt o tym głośno nie mówi – eksploatacja wodorowych pojazdów okazała się zbyt kosztowna lub logistycznie trudna?
Zamówienie jest rozbite na cztery części, co umożliwia zakup autobusów od różnych dostawców – każdy z nich może zgłosić ofertę nawet na jedną sztukę. Taka konstrukcja przetargu sugeruje elastyczne podejście i chęć jak najszybszego uzupełnienia floty, niezależnie od spójności z wcześniejszymi deklaracjami o ekologicznej przyszłości wałbrzyskiej komunikacji miejskiej.
Dla mieszkańców oznacza to jedno – mimo ambitnych planów i medialnych zapowiedzi, w codziennej podróży coraz większą rolę mogą znów odgrywać stare, spalinowe autobusy. Tyle że dziś są już nie tylko używane – ale i powracają jako „nowe” zakupy spółki komunalnej.